W ostatnich kilkunastu latach krakowska gospodarka z towarowej przestawiła się na usługową, co jest naturalnym dość procesem zachodzącym w całym rozwiniętym świecie.
Jest to powód do radości, bo dowodzi faktu
Że rzeczywiście jesteśmy częścią tą wyżej gospodarczo stojącą, ale z drugiej powoduje wiele sentymentów. Kiedyś byliśmy krajem, w którym dominowała produkcja, przede wszystkim przemysł ciężki. Było wiele fabryk, hut, czy kopalni węgla. Teraz wiele się zmieniło i chociaż wciąż wyroby hutnicze są produkowane, to jednak nie w takich ilościach, jak kilkadziesiąt lat temu.
Dużo się zmieniło
Oczywiście huty są wciąż czynne, ale zatrudniają dużo mniej osób, a ciężka produkcja przenosi się do biedniejszych krajów, skąd wyroby hutnicze z Krakowa już gotowe, są importowane na przykład do Polski. Można by powiedzieć – naturalna kolej rzeczy.
I tak pewnie jest, jednak jak uświadomimy sobie, jak ważnym produktem są wyroby hutnicze, wtedy nawet dziwne może wydać się przywożenie ich statkami przez takie odległości w tak wielkich ilościach. Oczywiście wyroby hutnicze podróżują po całym świecie, ale nie te najcięższe.
Wiadomo, że szyny, czy inne wielkiej wagi wyroby stalowe
I żeliwne, raczej będą produkowane na miejscu, bo przewożenie ich mogłoby być zbyt kosztowne. Kupowane w Krakowie są raczej te produkty, które są mniejszego przysłowiowego kalibru. Mogą to być różnego rodzaju śruby, blachy z metali kolorowych i aluminium, czy też gotowe części, ale niekoniecznie ogromne półprodukty, które dopiero przeznaczone są do dalszej obróbki.
Dyskusje