Dostać prawo jazdy nie jest łatwo. Uczący się dobrze wie, że dostateczne przygotowanie pod względem teoretycznym i praktycznym niekoniecznie przekłada się na pożądany wynik. W jaki sposób podnieść swoją szansę na zaliczenie testu bez poprawek?

Zajęcia teoretyczne (na przykład kurs weekendowy), niekiedy bagatelizowane przez przygotowujących się, mają fundamentalną rolę – umożliwiają lepiej nauczyć się, jakie są przepisy na jezdni, uczą zachowania w rzadkich sytuacjach, które zdarzają się w samochodzie. Bez poznania PORD, różnych manewrów i wiedzy na temat postępowania prowadząc samochód, rychło sprawimy kolizję.

W sytuacji sporej pomyłki, niebezpiecznej dla pozostałych kierowców, nauczyciel zrazu kończy test i nie daje prawa jazdy. Wskazane jest więc poznać uważnie typowe błędy zdających. Jest to niestosowanie się do sygnalizacji świetlnej, duże przekraczanie szybkości, zła sygnalizacja robionych manewrów, wymuszanie pierwszeństwa.

Nie prędzej, jak po poznaniu teorii, trener ma obowiązek uczyć prawidłowego prowadzenia auta, przede wszystkim łagodnego włączania się, podstawowych manewrów oraz odpowiedniej weryfikacji sytuacji dookoła. W trakcie kierowania pojazdem trzeba prowadzić rozmowę z szkoleniowcem o pomyłkach i odpowiednio przyjmować uwagi.

Ważne jest, by trener starannie oszacował szanse na zdanie egzaminu. Zazwyczaj porządniej jest dorzucić trochę pieniędzy na lekcje dodatkowe i usunąć omyłki. Niezbędna jest też systematyczność. Zanadto długie przerwy pomiędzy jazdami są złe.